...jest pusty
Strona główna
Słów kilka o opakowaniach
Trochę monotematycznie, jak to u producenta opakowań.
Fakt jest taki, że w sporej mierze nasza praca to produkty reklamowe, bo w sumie każde opakowanie takim jest i bierze udział w kreacji wizerunku. Więc gdzie widzę problem?
W zasadzie nigdzie, ale ... boxy często są pomijane w projektach, a co za tym idzie - także budżecie.
Faktycznie nie zawsze tak jest, jednak często spotykam się z sytuacją, gdy opakowanie jest dodatkiem, ale czy to dobre podejście? Z mojego punktu widzenia nie.
Jest naszym cichym, niemym sprzedawcą, choć i to są błędne określenia. Opakowanie tak jak display czy stand, ba! tak jak nasz przedstawiciel - reprezentuje markę, przedstawia klientowi z kim i z czym ma do czynienia. Często ma większą pracę do wykonania niż działy sprzedaży. Czemu? Ponieważ musi przebić się w castingu na półce, a jedyne co ma do pokazania to to w co je "przystroimy", jak je pokażemy. Nie zagra sobą, nie odczyta klienta czy jego preferencji zakupowych. W zasadzie ma gorzej niż akwizytor. Więc tylko od nas zależy jak bardzo nieme i ciche będzie nasze opakowanie.
Ostatnio, podczas naszych dyskusji wewnętrznych, padło hasło "opakowanie żyje dłużej od produktu". Po tym zdaniu zapadła cisza. Nigdy, mimo 22 lat pracy w zawodzie, pasji i tego, że uwielbiam "ubierać towary" nie spojrzałem na temat z tej perspektywy. Czy aby jest to prawdziwe stwierdzenie?
Tak.
Po pierwsze – istnieją takie rodzaje opakowań jak np. rigid box, które często zostają w domach klientów. Jako trwałe i wielofunkcyjne opakowania służą latami, przypominając co i raz o naszej marce czy produkcie.
Po drugie - klienci często zapamiętują kształt czy kolorystykę opakowania. Podchodzą do półki i zachodzi efekt klik-wrr (jak to pięknie opisał Cialdini)
Po trzecie – opakowanie w ujęciu nowego rynku, stało się pierwszym elementem tzw. unboxingu i jest również pierwszym krokiem jakie opisują czy pokazują influencerzy, czy cała rzesza prywatnych osób. Otwieranie czy rozpakowywanie stało się swoistym rytuałem.
Więc czy warto dalej umniejszać wartość dodaną opakowań i traktować je po macoszemu? To już pozostawiam Wam.
A z mojej strony:
ujmujcie opakowania w budżecie tworząc nowe linie produktów, nowe plany marketingowe czy planując jakąkolwiek sprzedaż. Opakowanie jest tak samo ważne jak cała reszta, choć jest tylko dodatkiem.
#bejoy #box #rigidbox
Fakt jest taki, że w sporej mierze nasza praca to produkty reklamowe, bo w sumie każde opakowanie takim jest i bierze udział w kreacji wizerunku. Więc gdzie widzę problem?
W zasadzie nigdzie, ale ... boxy często są pomijane w projektach, a co za tym idzie - także budżecie.
Faktycznie nie zawsze tak jest, jednak często spotykam się z sytuacją, gdy opakowanie jest dodatkiem, ale czy to dobre podejście? Z mojego punktu widzenia nie.
Jest naszym cichym, niemym sprzedawcą, choć i to są błędne określenia. Opakowanie tak jak display czy stand, ba! tak jak nasz przedstawiciel - reprezentuje markę, przedstawia klientowi z kim i z czym ma do czynienia. Często ma większą pracę do wykonania niż działy sprzedaży. Czemu? Ponieważ musi przebić się w castingu na półce, a jedyne co ma do pokazania to to w co je "przystroimy", jak je pokażemy. Nie zagra sobą, nie odczyta klienta czy jego preferencji zakupowych. W zasadzie ma gorzej niż akwizytor. Więc tylko od nas zależy jak bardzo nieme i ciche będzie nasze opakowanie.
Ostatnio, podczas naszych dyskusji wewnętrznych, padło hasło "opakowanie żyje dłużej od produktu". Po tym zdaniu zapadła cisza. Nigdy, mimo 22 lat pracy w zawodzie, pasji i tego, że uwielbiam "ubierać towary" nie spojrzałem na temat z tej perspektywy. Czy aby jest to prawdziwe stwierdzenie?
Tak.
Po pierwsze – istnieją takie rodzaje opakowań jak np. rigid box, które często zostają w domach klientów. Jako trwałe i wielofunkcyjne opakowania służą latami, przypominając co i raz o naszej marce czy produkcie.
Po drugie - klienci często zapamiętują kształt czy kolorystykę opakowania. Podchodzą do półki i zachodzi efekt klik-wrr (jak to pięknie opisał Cialdini)
Po trzecie – opakowanie w ujęciu nowego rynku, stało się pierwszym elementem tzw. unboxingu i jest również pierwszym krokiem jakie opisują czy pokazują influencerzy, czy cała rzesza prywatnych osób. Otwieranie czy rozpakowywanie stało się swoistym rytuałem.
Więc czy warto dalej umniejszać wartość dodaną opakowań i traktować je po macoszemu? To już pozostawiam Wam.
A z mojej strony:
ujmujcie opakowania w budżecie tworząc nowe linie produktów, nowe plany marketingowe czy planując jakąkolwiek sprzedaż. Opakowanie jest tak samo ważne jak cała reszta, choć jest tylko dodatkiem.
#bejoy #box #rigidbox